Odpowie za kradzież szyn
Policjant i strażnik leśny podczas wspólnego patrolu w okolicach miejscowości Ługi zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o kradzieże szyn z torowiska kolejki wąskotorowej. Znaleźli przy nim sprzęt, który służył do cięcia metalu oraz specjalnie przygotowany do przewozu samochód.
28 października policjant z Posterunku Policji w Strzałkowie wspólnie z funkcjonariuszem Straży Leśnej Nadleśnictwa Gniezno patrolowali teren gminy Powidz. W okolicach miejscowości Ługi zauważyli mężczyznę, który na widok oznakowanego radiowozu schował się w zaparkowanym nieopodal samochodzie. Z uwagi na zgłaszane w ostatnim czasie kradzieże w tym rejonie mundurowi postanowili wylegitymować osobę i skontrolować auto. W peugeocie ujawniono palnik do cięcia metalu, butlę z gazem wraz z wężami doprowadzającymi, rękawicę i klucz płaski. W pojeździe były również wymontowane siedzenia i ułożone na podłodze deski, tak aby przewozić w nim długie przedmioty. Policjanci potwierdzili również, że w okolicy doszło do kradzieży szyn z nieużywanego obecnie torowiska. Mężczyznę do czasu wyjaśnienia sprawy został umieszczony w policyjnej izbie zatrzymań. Okazało się, że 36-letni mieszkaniec Gniezna od września br. systematycznie, etapami rozmontowywał szyny tnąc je palnikiem na krótsze elementy, przenosił do auta, po czy wywoził, aby spiniężyć łup. W ten sposób rozmontował ok. 100 m torowiska (ok. 200 mb szyn) relacji Gniezno - Anastazewo o wartości nie mniejszej niż 7000 zł. Przedstawiono mu zarzut kradzieży na szkodę Starostwa Powiatowego w Gnieźnie. Polskie prawo przewiduje za ten czyn nawet do 5 lat więzienia.