Przekonał się, że rozbój nie popłaca
W ciągu niecałej godziny od zgłoszenia
przestępstwa słupeccy policjanci zatrzymali sprawcę rozboju. Mężczyzna grożąc
pobiciem bezbronnemu szesnastolatkowi zabrał mu telefon komórkowy i pieniądze. Sąd
zdecydował o jego aresztowaniu.
3 października około godziny 18.00 do słupeckiej komendy policji zadzwoniła zaniepokojona matka 16-letniego chłopaka. Mieszkanka gm. Słupca zgłosiła, że jej syn został okradziony w drodze ze szkoły do domu. Dwóch mężczyzn zaczepiło chłopca na przystanku autobusowym. Jeden z nich grożąc pobiciem zmusił go do wydania telefonu komórkowego oraz pieniędzy. Małoletni bał się o swoje zdrowie. Dorosły zachowywał się agresywnie, czuć od nich było silną woń alkoholu. Jednak chłopak nie stracił rezonu. Przyjechał do domu, opowiedział matce o zdarzeniu, a potem podał policjantom rysopisy mężczyzn. Dzięki temu funkcjonariusze wytypowali potencjalnego rozbójnika i w niecałą godzinę od zgłoszenia przestępstwa zatrzymali amatora cudzego mienia oraz towarzyszącego mu kolegę. Obaj byli nietrzeźwi. Przy jednym z nich ujawniono skradziony telefon. Mężczyźni spędzili noc w policyjnym areszcie. 42–latek wyszedł po przesłuchaniu do domu. Główny prowodyr przestępstwa 32-letni mieszkaniec Słupcy usłyszał zarzut rozboju. Kodeks karny przewiduje nawet do 12 lat więzienia za popełnienie tego typu czynu. Jak ustalili policjanci mężczyzna był już wcześniej karany. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
